Dying Light: The Beast to idealna gra na Halloween... A jeśli potrzebujecie dowodów na to, jak strasznie-dobry jest to pomysł – przed Wami 5 powodów dlaczego warto odwiedzić Castor Woods właśnie teraz. Halloween już niedługo i nie ma chyba lepszego sposobu by wejść w klimat tego dnia niż zanurzenie się w świecie Dying Light: The Beast. Najnowsza produkcja Techlandu jest październikową nocą strachów w wersji growej. Różnice? Nie ma łakoci, za to jest dużo więcej krzyku. Dużo więcej…
Oto 5 powodów, dla których Dying Light: The Beast to idealna gra na Halloween
1. Bestia jest królową nocy
Ciemna jak smoła z piekła, przerażająca noc pełna Przemieńców? W sam raz dla tych, którzy szukają halloweenowych dreszczy. Doświadczenie nocy w serii Dying Light zawsze było wyjątkowe, ale teraz to zupełnie inna bestia – wszechogarniający mrok, którego nie rozświetla nic poza twoją latarką. Zmieniły się także same Przemieńce – ikoniczni nocni łowcy nauczyli się polować w stadach i jeszcze nigdy nie byli tak skuteczni w pogoni za graczem. Nawet najbardziej doświadczeni ocaleni będą musieli wstrzymać oddech i mocno zacisnąć kontrolery, gdy słońce zniknie za horyzontem.
2. Prawdziwie nieprzewidywalny survival horror
Nie ma tu miejsca na oskryptowane straszaki i tanie jump scare’y! Podczas gdy wiele gier grozy wcześniej planuje momenty strachu z góry, Dying Light: The Beast robi to inaczej. Dzięki współdziałającym systemom gra buduje napięcie na żywo, w czasie rzeczywistym, reagując na zachowanie gracza. Od reakcji wrogów na dźwięk po sprytne zasady pojawiania się przeciwników w najmroczniejszych zakątkach – The Beast podchodzi do gatunku survival horroru całkowicie systemowo. W jednej chwili możesz czuć się bezpiecznie, by zaraz odkryć, że… cienie też mają zęby. Każdy gracz napisze tu własną, niepowtarzalną historię grozy.
3. Krew, posoka, jatka, rzeźnia…
Myślisz, że widziałeś już wszystko? Może w filmie? Jeśli twoje wyznaczniki krwawej rozrywki to Piątek 13-go, Piła czy Candyman, to wiedz, że Dying Light: The Beast startuje na tym poziomie… a potem idzie jeszcze dalej. Brutalne ciosy kończące i realistyczne rozlewy krwi przenoszą klimat filmowego Halloween prosto na ekrany graczy, tworząc z posoki czerwone wzory Rorschacha. Techland ma to we krwi – to medium, które opanowali do perfekcji. Zerknijcie sami, jeśli macie odwagę:
4. Chaos w crossoverze z PUBG Mobile
Jeśli wciąż się wahasz, czy warto wejść do świata bestii właśnie w Halloween, pamiętaj: 31 października rusza pierwszy crossover w historii gry – Dying Light: The Beast spotyka PUBG Mobile. Cukierek albo psikus? Poprosimy i to, i to! Dwa światy zderzają się w niewyobrażalny sposób – The Beast oferuje zapierający dech parkour, brutalną walkę wręcz i mrożący krew horror, a PUBG Mobile dodaje pełne adrenaliny strzelaniny battle royale. Jak powiedział Nathan Lemaire, reżyser gry: “To co jest punktem wspólnym, leżącym u podstaw jest skupienie na jednym, fundamentalnym filarze: przeżyciu.” A o to chodzi w Halloween – by przetrwać i doczekać poranka.
5. Pomysł na kostium? Zombie!
Deweloperzy Dying Light: The Beast poświęcili wiele uwagi, by zombie wyglądały niepokojąco realistycznie. Każdy grymas twarzy, każdy ruch zdradza resztki człowieczeństwa – zarówno w wyglądzie, jak i w dźwiękach. Artyści Techlandu stworzyli zainfekowanych, którzy przerażają i… mogą stać się inspiracją na halloweenowe przebranie.
Jeśli szukasz pomysłu na kostium, przyjrzyj się zombiakom z The Beast – to prawdziwe ikony przerażającej mody. Dowód? Wystarczy włączyć tryb fotograficzny i zobaczyć samemu. Stylówki na Halloween nigdy nie były tak upiorne. A jeśli zombie to nie twój klimat – może Kyle Crane albo Baron? Przy okazji możesz też zgarnąć nagrody w konkursie cosplayowym!
Jeśli szukasz pomysłu na kostium, przyjrzyj się zombiakom z The Beast – to prawdziwe ikony przerażającej mody. Dowód? Wystarczy włączyć tryb fotograficzny i zobaczyć samemu. Stylówki na Halloween nigdy nie były tak upiorne. A jeśli zombie to nie twój klimat – może Kyle Crane albo Baron? Przy okazji możesz też zgarnąć nagrody w konkursie cosplayowym!
